Balony – kolorowa zabawa!
„Co się odwlecze to nie uciecze" – to przysłowie w pełni sprawdziło się w przypadku powtórnej próby zorganizowania Zawodów Modeli Balonów na Ogrzane Powietrze.
Balony – kolorowa zabawa!
„Co się odwlecze to nie uciecze" – to przysłowie w pełni sprawdziło się w przypadku powtórnej próby zorganizowania Zawodów Modeli Balonów na Ogrzane Powietrze.
W pierwotnym terminie tj. w sobotę 31 marca fatalne warunki pogodowe nie pozwoliły na przeprowadzenie imprezy. Za to dwa tygodnie później – rewelacja ! Znając prognozy, już kilka dni wcześniej w grupie organizatorów pełna mobilizacja. Nowy statyw do utrzymania kominka, dwie butle z gazem, palnik i namiot ogrodowy na wypadek ochrony przed wiatrem – wszystko przygotowane i przetestowane.
Sobotni poranek, jak marzenie – prawie bezwietrznie, słonecznie i z tworzącymi się już cumulusami, a także niezbyt ciepło (to dobrze dla modeli balonów). To wystarczająca zachęta dla młodych zawodników, którzy w asyście rodziców, dziadków i innych bliskich osób wypełnili parking przy aeroklubie. Po sprawnej rejestracji szybko przenieśliśmy się w miejsce startu po północnej stronie lotniska. Po krótkiej odprawie rozpoczynamy starty w kolejności zgłoszeń. I tu pierwsze zaskoczenie. Wbrew prognozowanemu kierunkowi wiatru, pierwsze balony lecą nie na południe lecz na północ i wcale niezbyt długo. Zastanawiamy się nawet czy nie przenieść stanowiska startowego. Na szczęście wiatr się odwraca i balony lecą w zamierzonym kierunku. Co najważniejsze zaczyna pojawiać się silna termika. Niektórzy zawodnicy dobrze na tym wychodzą, a ich konstrukcje unoszą się przez kilkadziesiąt minut. Są też takie, które giną w chmurach. Zawodnicy i widzowie otrzymują niezłą lekcję aerodynamiki, gdy obserwują lądujący, dotykający już ziemi balon Franka Handke, który zastaje porwany ponownie w przestworza ginąc z oczu.
Dla większości to miła zabawa, ale nie wszyscy mogli się rozkoszować taką sielanką. W tym miejscu słowa uznania należą się sędziom chronometrażystom, którzy nieźle się napracowali wypatrując na niebie niewielkich punkcików. Podziękowania również dla kol. Darka Sitowskiego za profesjonalną i bezpieczną obsługę palnika gazowego i kol. Jacka Rutkowskiego za świetne zdjęcia.
Zasady punktacji w zawodach modeli balonów są przejrzyste i proste – w niewielkim uproszczeniu wygrywa ten, którego model lata najdłużej w zasięgu wzroku sędziów. W naszych zawodach najlepszymi okazali się: 1. Marceli Noga – 31min 24s, 2. Adam Brzozowski – 23min 27s, 3. Piotr Jakubowski – 19min 38s. Wszyscy uczęszczają na zajęcia do Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy.
Na zakończenie ciekawostka. Zawody zakończyliśmy ok. 12.30 po czym modelarze aeroklubu jeszcze kilka godzin latali modelami RC i swobodnie latającymi. Schodząc z lotniska ok. godz. 16 z rozbawieniem spostrzegliśmy nadlatujący model balonu. Był już dość nisko, może na 50 m gdy kolejny termiczny podmuch uniósł go wciągając w ciemną chmurę. Ciekawe gdzie i o której godzinie zakończył swój lot ?
Wiesław Nowaczyk